- Co jecie ? -zapytała Jesy gdy wyszłyśmy przez tylko drzwi budy , prowadzące wprost na stołówkę .
- Ja jak zwykle sałatkę - powiedziałam . Wspominałam Wam o tym , że jestem wegetarianką ? Nie ? Więc już wiecie . Reszta dziewczyn powiedziała , że wybiorą , jak dojdziemy . Wzięłam to co chciałam , plus butelkę soku pomarańczowego . W naszej szkole nie ma takiego podziału jak to jest w każdej innej szkole amerykańskiej . Co prawda te najbardziej rozpieszczone dziewczyny jak Chanel , Martha , Victoria i Carla , zawsze zajmują te same miejsca i Ci niebezpieczni też , ale reszta siada z kim chce . usiadłyśmy blisko stolika , gdzie siedział Alfredo , chłopak w którym już od dawna podkochuje się Jesy .Nawija o tym , jaki to on nie jest przystojny i jaki z niego kurewski Badboy . Zawsze starałyśmy się pomóc jej w zaimponowaniu mu , ale ona przy nim wymiękała . Zaczęłyśmy konsumować jedzenie .
- Jade , widzisz jaki ten cały Justin jest seksowny? - szepnęła na ucho Perrie przygryzając wargę . Zaśmiałam się cicho i spojrzałam w stronę szatyna. Ten natomiast patrzał w stronę stolika z dziewczynami wymienionymi powyżej . Nie wiem , co jest tam takiego ciekawego , ale coż ... Zabrałam się za dalsze jedzenie . Edward cały czas spoglądała na stolik obok myśląc , że tego nie widzą . Po skończonym posiłku , dziewczyny poszły na trawnik , bo zostało jeszcze około 10 minut , a ja skierowałam się do łazienki . Wchodząc na białe drzwi , usłyszałam jęki . Kto się pieprzy w szkolnej toalecie ? M.A.S.A.K.R.A.
Szczerze mówiąc odechciało mi się sikać , a byłam strasznie ciekawa , kto TO robi . Wiem , że to nie jest normalne , ale chciałabym zobaczyć ich miny , gdy mnie zobaczą , po szybkim numerku . Głosy się nasilały , a ja myślałam , że zaraz zwymiotuję . Naprawdę . Po niecałych dwóch minutach zamek w drzwiach się przekręcił , a z kabiny wyszła Chanel , a za nią..Justin . Dziewczyna spojrzała na mnie zdezorientowana . Uśmiechnęłam się do niej fałszywie . Bieber podszedł do niej , wpił się w jej usta
- Tego było mi trzeba , kocie - mruknął wychodząc z damskiej toalety.
- Zazdrosna jesteś? - zapytała dziewczyna wytykając język .
- Niekoniecznie , ale mogłabyś chociaż zapiąć rozporek i uczesać włosy - rzuciłam. - I umyj ręce , bo pewnie lodem się ubrudziłaś - dodałam wychodząc i zostawiając dziewczynę w pustej łazience . Podeszłam do szafki i wyciągnęłam z niej książki od fizyki . jak to miałam w zwyczaju - trzasnęłam drzwiczkami i poszłam w stronę sali posyłając wszystkim wrogie spojrzenia . Nie dane było mi dojść bez przeszkód do sali , bo Bieber stanął przede mną tarasując mi drogę
- Czego ? - zapytałam
- A nic .. Po prostu nie wiedziałem , że dziewczyna , która dała mi narkotyki , chodzi ze mną do szkoły - powiedział pusto
- Świetnie , coś jeszcze ? - zapytałam znudzona
- Może - odparł podchodząc bliżej , wywróciłam oczami , na co jego mięśnie momentalnie się napięły .
- Co to było? - zapytał wkurzony. Nie do końca zrozumiałam o co mu chodzi
- Możesz jaśniej?
- Nigdy. Nie. Wywracaj. Oczami. Do. Mnie. Zrozumiałaś? - zapytał z zaciśniętymi zębami. Myśli , że może mi rozkazywać ? Idiota .
- Intruz - syknęłam mu do ucha przechodząc obok niego i kompletnie ignorując jego poprzednie słowa. Doszłam do sali i zdenerwowana weszłam do środka , gdzie nie było jeszcze nikogo . W końcu dopiero za dwie minuty zadzwoni dzwonek , więc nie ma się co dziwić . Wyciągnęłam książki na ławkę i obserwowałam pogodę za oknem . Nim się nie zorientowałam , w klasie był nauczyciel , który sprawdzał obecność .
Wyszłam z budynku , trzymając kurtkę w rękach
- Idziemy dzisiaj na plaże? - zapytałam czując , jak słońce grzeje jeszcze bardziej niż wcześniej . Wszystkie z entuzjazmem zgodziły się na to . - Więc..Podjadę po Was - uśmiechnęłam się
- Czym ? - Perrie dobrze wie , że mam czym pojechać , lecz lubi robić z siebie idiotkę
- Moim nowym Mustangiem ? Zadowolona ?- zapytałam udając fochniętą , lecz nie wyszło mi to . - Cokolwiek... O której mam być ?
- Będziemy czekać wszystkie na przystanku obok Aqua Parku - powiedziała za całą czwórkę Jesy
- Jasne , więc widzimy się później - już chciałam im pomachać , lecz Laigh zapytała
- To ty nie jedziesz autobusem ?
- Nie , zadzwonię do Brada , on po mnie przyjedzie - uśmiechnęłam się na myśl o tym słodkim chłopaku. Wszystkie zaczęły poruszać zabawnie brwiami
- Wiesz , że jest w Tobie zakochany ? - zapytała brunetka
- Wiem , ale jest fajny - zachichotałam - Dobra , nieważne , do zobaczenia ! - wyciągnęłam telefon z kieszeni spodenek i zadzwoniłam pod wybrany numer
- Halo ?
- Cześć Brad , przyjedziesz po mnie ? - zapytałam słodziutkim głosikiem
- Jasne , będę za pięć minut - powiedział i rozłączył się , zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć. Stałam tam sama , aż nie podszedł do mnie Bieber.
- Na co czekasz ? - zapytał zachrypniętym głosem
- Na podwózkę. - odparłam krótko
- A Ja idę na autob..- przerwałam mu
- Nie obchodzi mnie , co będziesz robił - rzuciłam zimno . Poczułam na biodrach dłonie i jak czyjeś usta stykają się z moim policzkiem. Odwróciłam się w stronę winowajcy - Hej Brad - powiedziałam uśmiechnięta
- Cześć Jade. - uśmiechnął się słodko , po czym przeniósł wzrok na chłopaka obok - Siema , Bieber- przywitali się męskim uściskiem , a ja nie wiedziałam skąd się znają .
- Siema , Weene - odpowiedział mu
- Idziemy? - skierował pytanie do mnie. Przytaknęłam delikatnie głową - Justin , podwieźć Cię - zapytał , przez co moja szczęka się zacisnęła
- Jeżeli to nie problem - podrapał się po karku . Tak , to jest problem .
- Więc chodź z nami - powiedział brunet. Złapał mnie za rękę i poszliśmy w stronę sportowego auta . Nie wiem , co powstrzymało mnie , od wyrwania ręki , ale była to jakaś siła wyższa. Usiadłam na miejscu pasażera z przodu i włączyłam swoją stacje radiową - Jakieś plany na dziś ? Jade? - Nie chciałam mówić , co mam zamiar robić przy Biebsie , ale jednak to zrobiłam
- Idę dzisiaj na plaże z Jesy , Peririe i Leigh - uśmiechnęłam się przyjaźnie .
- Aha - odpowiedział krótko i zaczął prowadzić rozmowę z drugim pasażerem .
W domu , przebrałam się w swoje strój ; czerwoną górę i czarny dół , za co założyłam fioletową , luźną bluzkę i jeansowe spodenki . Na stopy wsunęłam japonki , na nos okulary , a na łokieć , plażową torbe .
- Avan! - krzyknęłam wychodząc ze swojego pokoju - Mój nowy samochód w garażu ?- zapyatłam wciąc się wydzierając . Usłyszałam jedynie stłumione 'tak' i ruszyłam ku wyjściu
- Miłej zabawy - pożegnał mnie Brad . Wsiadłam do samochodu i wyjechałam za bramę . Mieszkamy za lasem , na potrzeby gangu , co czasami utrudnia sprawę , lecz szkoła nie jest daleko , jak się pójdzie na skróty . Jechałam ostrożnie uważając , aby nie zarysować Forda , co zmuszało mnie do wolnej jazdy , przez ten cholerny las . Po niecałych piętnastu minutach podjechałąm na przystanek , gdzie czekały dziewczyny , Wsiadły do kabrioletu , podgłośniły jakieś Pop'owe radio i zaczęły się wygłupiać . Ja z nimi . Były dwa wolne , obok siebie miejsca , które zajęłam parkując samochód po środku , tak , aby nikt parkujący nie mógł go zarysować . I tak nikt się tu nie zmieści . Wyszłyśmy uśmiechnięte i rozłożyłyśmy na piasku dwa koce . Zrobiłam sobie z Leigh zdjęcie
___________________________
cześć kochani ! Już trzeci rozdział ! Yay ! Właśnie . Trzeci rozdział i tysiąc wyświetleń ! Jesteście kochani !! Proszę , o komentarze ;)