Ukucnęłam przy walizce i wzięłam stamtąd dużą koszulkę Avana i bokserki. Wróciłam do łazienki mijając w drzwiach Justina. Ubrałam tam swoją piżamę i umyłam zęby. Westchnęłam na myśl o tym , że mam spędzić te kilka dni z Bieberem. Wyszłam z pomieszczenia i podeszłam do swojego łóżka. Nigdzie po drodze nie widziałam szatyna. Rozejrzałam się jeszcze raz po apartamencie i wzruszyłam ramionami sama do siebie gdy nie było go w żadnym z pokoi. Usiadłam na łóżku i wzięłam telefon do ręki. Wybrałam ostatni numer , z którym się łączyłam i przyłożyłam smartfona do ucha.
- Halo ? Jade? Dotarliście już ? - Brad zasypał mnie pytaniami
- Cześć , tak dotarliśmy już - uśmiechnęłam się do siebie
- To dobrze , jak hotel ?
- Brad , nie przyjechałam tu , by zwiedzać hotel , tylko by ... sam wiesz co - westchnęłam
- No tak , racja - zaśmiał się pod nosem - Jak z Justinem ?
- Nie wiem, nie ma go - prychnęłam
- Jak to nie ma ?
- Był na chwilę ale już sobie gdzieś poszedł - powiedziałam tak , by zrozumiał , że nie mam ochoty o nim gadać
- Okey , rozu-słychać było szum a po chwili w słuchawce usłyszałam głos braciszka
- Jade ?!
- Tak , to ja - przewróciłam oczami
- Słuchaj , jutro Jaydon przyjdzie do restauracji Bon Appetit i z tego co się dowiedzieliśmy , chcę zabić szefa tamtejszej kuchni. Wiem,że nie jesteśmy super bohaterami , by ratować życie byle komu , ale szefem tamtej kuchni jest wujek Louis, pamiętasz !? To on zajął się nami po śmierci rodziców ! - mówił zdyszany. Powoli wszystko zaczęło mi się układać i zaczęłam rozumieć co mam zrobić.
- Dobra , jak Justin przyjdzie , to mu to powiem .
- Poudawajcie jakąś parę czy coś - zaproponował
- Nie. - warknęłam
- Cokolwiek. Pamiętasz , że wujek Lou przestał się nami opiekować , bo zmarła jego żona Nina . Dopiero niedawno zaczął żyć z tym normalnie ,więc ..więc sama wiesz , jak bardzo ważne jest uratowanie jego życia.
- Tak , wiem Av, damy radę - usłyszałam , jak ktoś wchodzi do apartamentu. - Muszę kończyć , zadzwonię , jak będzie po wszystkim , Kocham Cię , pa - nie dając mu dokończyć , rozłączyłam się, po czym wstałam z łóżka i w dość skąpej piżamie weszłam do salonu , naciągając bluzkę ,która ledwo zakrywała pośladki . Na środku pokoju stał Justin z roztrzepaną fryzurą i skrawkiem koszulki w spodniach. Uniosłam brwi patrząc na niego
- Powiem jedno - zaczął - Ta panienka z recepcji jest ..ostra - westchnął rzucając się na kanapę. Przysięgam Wam ,że w tamtym momencie zachciało mi się wymiotować.
- Jesteś obrzydliwy ,ale mniejsza z tym. Mamy jedną rzecz jutro do wykonania - spojrzał na mnie tym razem poważnie . Wiedział , że teraz nie może myśleć już o seksie z recepcjonistką tylko o 'pracy'. Opowiedziałam mu wszystko , a ten na koniec skinął głową.
- Dobra , idę się wykąpać - stwierdził wstając z kanapy . Ruszyłam w stronę swojego łóżka , gdzie się położyłam i przykryłam kołdrą. Szatyn wszedł i wyjął świeżą bieliznę ze swojej walizki i zanim wyszedł , cmoknął mnie w policzek
-Branoc , Mała - pożegnał się wchodząc do łazienki. Olałam fakt , że to co zrobił , było niestosowne i nie podobało mi się to i zasnęłam szybko , ówcześnie wycierając policzek.
Usiadłam na łóżku i powoli zeszłam z łóżka . Chłopak jeszcze spał ,więc spokojnie , poszłam w stronę kuchni.
- Seksowny tyłek - powiedział , gdy wyszłam z 'naszego' pokoju. Przewróciłam oczami i idąc dwa razy mocniej zakręciłam pupą. Chłopak gwizdnął, po czym po kuchni rozległ się mój chichot. Niech się chłopak nacieszy. Spojrzałam na bat , na którym wypisane były ceny posiłków , które można zamówić , a powyżej numer , na który trzeba zadzwonić.
- Zamów mi omleta ! - zawołał wchodząc do łazienki. Kolejny raz dzisiaj przewróciłam oczami i zamówiłam mu ten omlet i sobie płatki.
Dzwonek zadzwonił równo z wyjściem szatyna z łazienki.
-Idź otworzyć - powiedziałam mu i weszłam do łazienki z ubraniami.
Wyszłam ubrana
i zauważyłam , że na stole w salonie leży już miska z płatkami. Usiadłam na kanapie , wzięłam ją do rąk i zaczęłam konsumować. Z naszego pokoju wyszedł Bieber
- Zamówiłem nam stolik w restauracji na 17.30 - westchnął siadając obok mnie i włączając telewizor. Odłożyłam miskę do zlewu i umyła ręce
- Idę się przejść po hotelu - mruknęłam i wyszłam z naszego apartamentu. Zadzwoniłam po kolei do dziewczyn i omówiłam im wszystko dokładnie , po drodze podziwiając progi hotelu. W kawiarni zamówiłam kawę i razem z nią wróciłam do pokoju 202. Weszłam do środka , a poza i miejsce pobytu Biebera nie zmieniła się ani trochę. Wyjęłam telefon z kieszeni gdy poczułam tam wibracje.
''Wstaw proszę jakąś fotkę na Insta , chcę Cię widzieć ;) '' - Brad
Zaśmiałam się pod nosem i gdy dostałam zdezorientowane spojrzenie Justina , pokazałam mu telefon .
- To ja Ci zrobię to zdjęcie - zaproponował chłopak
- Nie lubię , gdy ktoś robi mi zdjęcia.
- Zrobię i koniec - powiedział nieco surowszym tonem . Skinęłam głową i dałam mu się sfotografować
"Dla @lolIamBrad ;)"
Wyjęłam z walizki sukienkę , która nadawałby się na kolację.Westchnęłam pod nosem i weszłam do łazienki , gdzie zaczął się przygotowuję-się-nie-przeszkadzać-time. Ubrana i wymalowana wyszłam z łazienki.
-Justin! - zawołałam gdy była już 17.10 , a chłopak wciąż się nie wyszykował. Wyszedł z łazienki ubrany w koszule , luźnie spodnie oraz supry . - Trzymaj - rzuciłam w niego kluczami od apartamentu i wsadzając do torebeczki pistolet ,wyszłam z pokoju.
-Misję czas zacząć - powiedział szatyn gdy pojawił się obok mnie
________________
Dziękuję ,za aż tyle komentarzy ! Miałam mały problem z blogami ,
bo usunęły się wszystkie szablony itp. ale jestem ;)
Mam nadzieję , że spodobał Wam się ten rozdział
18 komentarzy = Rozdział 11
Kocham Was !
świeeeeeetne <333
OdpowiedzUsuńZAJE ZAJE ZAJE ZAJEBISTY rozdział czekam na kolejne <3 nie katuj nas może być 10 komentarzy? błagam bo nie wytrzymam do 18 ;c kc i tw bloga <3333333333
OdpowiedzUsuń<333333333333333333333333
OdpowiedzUsuńzajebisty czekam na kolejny ;3
OdpowiedzUsuńSUUPER ! :*
OdpowiedzUsuń<3 czekam :D !
OdpowiedzUsuń*,* swietny !
OdpowiedzUsuń*,* swietny !
OdpowiedzUsuńswietny czekam na nn :D
OdpowiedzUsuńfdgsgsdgsd *o*
OdpowiedzUsuńkocham to :D
OdpowiedzUsuńhaha ciekawa prpozycja z udawaniem pary haha xd
OdpowiedzUsuńjdifughfdsjgbjsh :3
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdział i wgl całe opowiadanie jest mega :D
OdpowiedzUsuńjuż się nie mogę doczekać nn xd
OdpowiedzUsuńnie jestem dobra w dodawaniu komentarzy tak więc nie oceniaj mnie haha xd
OdpowiedzUsuńrozdzaił jak zawsze zajebisty ^^
zaaaaaajjjjjjjjjjjjjjeeeeeeeeebbbbbbbbbbbbiiiiiiiiiiisssssssssssttttttttttyyyyyyyyyyy już się nie mogę doczekać kolejnego ;)
OdpowiedzUsuńkocham ja chce tu widzieć kolejny rozdział ;>
OdpowiedzUsuńkurde oni się tak nie lubię wrrr a ten to by tyloko laski zaliczał.
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :)
OdpowiedzUsuń